Ten rok nie był moim wymarzonym rokiem – fotograficznie wiele zleceń się nie odbyło ale na moje szczęście – wpadło kilka takich, których nie planowałam. W tym kilka ciekawych realizacji w Grecji. I wiecie co? Jest jeszcze wiele fotograficznych zleceń, których nie robię dużo lub nie robię wcale – a bardzo bym chciała! I to jedno z nich – więc chodźcie na lifestylowe sesje rodzinne.
Sesja rodzinna na plaży
Sesja rodzinna na plaży na greckiej wyspie Rodos dla Moniki, Andrzeja i ich dwóch uroczych córek była dla mnie bardzo fajną odskocznią od zdjęć, których robię najwięcej czyli od fotografii ślubnej. Spontaniczne kadry o wschodzie słońca były dla mnie niesamowitą przyjemnością i mam nadzieję, że takich zdjęć będzie jeszcze coraz więcej. Chciałabym by fotografia rodzinna nie kojarzyła się tylko z fotografami zrobionymi w studio – dlatego marzę by móc odwiedzać rodziny w ich domach, podczas zaplanowanej podróży czy podczas spaceru na łąkę lub do lasu. Nie mogę więc doczekać się tego czasu, gdy wszystko wróci do normalności i będziemy mogli bez obaw spotykać się wszędzie tam, gdzie moglibyśmy zrobić piękne zdjęcia.
Kilka moich ulubionych możecie zobaczyć poniżej, jednak jest ich o wiele więcej, bo cała galeria dla tej cudownej rodzinki miała ponad 150 zdjęć.































































